
Miałam przyjemność jako pierwsza poprowadzić ten nowy tabor. Jest doskonały w prowadzeniu, sam komfort w prowadzeniu jest nieporównywalny z innymi autobusami. Autobus po prostu sam +płynie+. To przyjemność i dla pasażerów i dla kierowcy — powiedziała w czwartek kierowca MZA Monika Stanek.
W swój pionierski przejazd NesoBus wybrał się zabierając na pokład prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, przedstawicieli Zarządu Transport Miejskiego, producenta oraz dziennikarzy.
Dla nas kwestia komunikacji miejskiej i inwestycji w nią to absolutny priorytet – powiedział prezydent Warszawy.
Jak mówią naukowcy, ocieplenie klimatyczne przyśpiesza i jeżeli nie będziemy mieli ambitnych celów, to nie będzie czego zbierać. Na to są potrzebne olbrzymie pieniądze. Pieniądze z UE są konieczne do tego, żeby inwestować choćby w inwestycje związane z transportem miejskim — zaznaczył.
Przypomniał, że premier Morawiecki obiecał, że do 2025 roku przynajmniej 250 tego typu autobusów będzie jeździło po ulicach polskich miast.
Podkreślił, że transport publiczny w Warszawie, to „nasze oczko w głowie”.
W 2021 roku autobusy przewiozły 400 mln pasażerów, kursuje 300 linii autobusowych. To najlepszy transport, jaki mamy w Polsce i przez cały czas go rozwijamy. Dbamy o czyste powietrze, ale również o wygodę naszych pasażerów. Mamy już ponad 160 autobusów elektrycznych i 70 hybrydowych, a kto wie, może na ulice stolicy wyjadą też takie autobusy wodorowe — dodał.
Autobus „pachnie świeżością”. Szczególne wrażenie robią siedzenia pokryte białą ekologiczną skórą, które na pewno nie sprawdziłyby się przy standardowym użytkowaniu. Nowością jest też ładowarka indukcyjna. Autobus na zewnątrz ma 6 ekranów, a wewnątrz 5 z systemem informacyjnym dla pasażerów, własną telewizję oraz internet 5G.
NesoBus ma 12 m długości, 2,55 m szerokości, 3,4 m wysokości, jego masa własna to niespełna 13 ton, ma 93 miejsca, w tym do 37 miejsc siedzących. Według deklaracji producenta jego zasięg to około 450 km. Tankowanie trwa tylko 15 minut. Zużywa średnio około 8 kg wodoru na 100 km. Autobus nie emituje spalin, oczyszcza powietrze, a jedyne, co emituje to para wodna. Był już testowany m.in. w Trójmieście i Wrocławiu.
Co ciekawe nie jest to przeróbka, czy modyfikacja autobusu spalinowego, czy elektrycznego, ale zupełnie nowa konstrukcja. Polski autobus wodorowy ma silnik elektryczny. Wytwarza prąd na bieżąco z zatankowanego wodoru przy użyciu ogniwa paliwowego. Posiada własną „minielektrownię”. Fizycznie wodór ze zbiornika łączy się z tlenem pobranym z powietrza i wytwarzana jest energia elektryczna napędzająca silnik. Nie ma żadnego procesu spalania. W wyniku połączenia wodoru z tlenem w ogniwie paliwowym autobus emituje z rury wydechowej parę wodną. Ta woda jest w pełni destylowana.
Nazwa autobusu to skrót od „Nie Emituje Spalin i Oczyszcza” powietrze. Pojazd jest zasilany tzw. zielonym wodorem.
Rozpoczęcie produkcji seryjnej jest planowane na 2023 r. w fabryce powstającej w Świdniku.
Źródło: cire.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.