Mój elektryk – dotacja do samochodu elektrycznego 27 tys. zł dla dużej rodziny

Powołując się na ustalenia portalu WysokieNapiecie.pl, wiadomo, że osoby fizyczne kupujące auto na własny użytek będą mogły liczyć na 18,75 tys. zł lub 27 tys. zł dotacji. Istotnie wzrośnie maksymalna cena auta elektrycznego, które będzie można kupić ze wsparciem.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wprowadza dotacje na zakup samochodów elektrycznych – jako pierwsi z programu będą mogli skorzystać klienci indywidualni. Po uzgodnieniach z Brukselą, wsparciem mają zostać objęci również przedsiębiorcy, samorządy, fundacje, stowarzyszenia, a przede wszystkim – firmy leasingowe. Na ten moment większość nowych samochodów osobowych (a tylko nowe auta na prąd będą objęte wsparciem) trafia do klientów właśnie w formie leasingu oraz wynajmu długoterminowego.

Portal WysokieNapiecie.pl podaje, że kwota dofinansowania do zakupu auta elektrycznego dla osób fizycznych wyniesie 18750 zł. Klienci posiadający Kartę Dużej Rodziny (z przynajmniej trójką dzieci na utrzymaniu) będą mogli liczyć na wsparcie w wysokości 27000 zł. Według danych MRiPS korzysta z niej dziś ponad milion polskich rodzin (na ok. 14,5 mln gospodarstw domowych w całym kraju).

Poprzednia edycja programu wsparcia „Zielony Samochód” nie cieszyła się popularnością (zaledwie 241 zgłoszeń opiewało jedynie na kilka procent całego budżetu programu). Podobnie jak w poprzedniej edycji, także w programie „Mój elektryk” auta trzeba będzie oznaczyć informacją o dofinansowaniu. Zniesiony został ponadto limit kilometrów, jakie auta elektryczne miały pokonywać, aby utrzymać dotację. Mniej skomplikowany ma być także sposób wnioskowania o dofinansowanie.

Istotną zmianą będzie również maksymalna wartość samochodu elektrycznego, do którego będzie można uzyskać rządową pomoc. Z dofinansowaniem z programu „Mój elektryk” będzie można kupić auta na prąd kosztujące nie więcej niż 225 tys. zł brutto. To jedna z kluczowych zmian, bo wcześniejszy limit, ustalony na poziomie 125 tys. zł brutto, co prawda zmusił importerów „elektryków” do wprowadzenia istotnych rabatów, ale jednocześnie umożliwiał uzyskanie dotacji zwykle tylko do podstawowych wersji aut na baterie z segmentów A i B lub niewielkiej promocyjnej puli aut kompaktowych.

Źródło: wysokienapiecie.pl